Obornik trzeba umiejętnie stosować

Powinniśmy starać się wynawozić obornikiem jak najwięcej pól na jesieni, wybierając na tę robotę dni pochmurne i dżdżyste. Tego samego dnia obornik powinien być rozrzucony i przyorany.

POMy mają specjalne maszyny, tak zwane roztrząsacze obornika, które znacznie ułatwiają przyoranie tego samego dnia. A jest to bardzo ważne, gdyż obornik leżący choćby tylko przez kilka dni na polu w małych kupkach dużo traci na swej wartości nawozowej. Z roztrząsaczy korzystać mogą na dogodnych warunkach zarówno spółdzielnie produkcyjne, jak i gospodarstwa indywidualne.

Trzeba też dawać obornik przede wszystkim pod te rośliny, które go najwięcej potrzebują, a mianowicie pod ziemniaki, buraki cukrowe, rzepak, pod kukurydzę, warzywa i inne bardziej wymagające rośliny.

W wielu naszych gospodarstwach niepotrzebnie dajemy obornik pod zboża, którym zazwyczaj niewiele pomaga, a często nawet więcej szkodzi niż pomaga. Zboża na oborniku bardzo się zachwaszczają, łatwo wylęgają i są podatne na niektóre choroby, a przede wszystkim na rdzę zbożową. Jedynie w słabszych stanowiskach może być wskazane nawożenie obornikiem pod pszenicę. Musi to być jednak obornik dobrze przegniły, w żadnym razie słomiasty.

Oprócz obornika w każdym gospodarstwie powinno się gromadzić kompost. W ten sposób dodatkowo uzyskujemy nawóz, który niejednokrotnie swoją wartością dorównuje obornikowi, a nieraz nawet go przewyższa.

Komposty przygotowywane z torfu, liści z drzew, odchodów ustępowych, darni z rowów, szlamu ze stawu, błota z drogi, starej zbutwiałej słomy – słowem z wszelkich odpadków i śmieci są doskonałym nawozem na łąki i pastwiska, pod wszelkie warzywa, okopowe i w ogóle pod wszystkie rośliny uprawne. Przygotowując kompost przeznaczony na gleby lekkie dobrze jest dodawać do niego glinę. Po tych wszystkich jesiennych zabiegach na polu, można sobie śmiało zaplanować fryzurę na sylwestra i z niecierpliwością wyczekiwać wiosny oraz kolejnych prac na polu :).

Rekomendowane artykuły